Haha, już nie wiem od czego zacząć! Dzisiaj cały dzień pod znakiem meczu Polska-Rosja! wierzę w naszych i trzymam kciuki ;) Specjalnie na tę okazję pomalowałam paznokcię na biało czerwono (lub jak zwykła sądzić A. na czerwono-biało). Zrobiłem to za pomocą niezawodnej taśmy klejącej ;). Na twarzy też flaga, a jakżeby inaczej! ;)

Próby nie było więc oczywiście, zamiast robić dekoracje dorwałyśmy się do bibuły. Zróbmy ombre! - jak zwykle wszystko co tylko nam przyjdzie do głowy. Niestety bibuła słabo farbowała i zamiast niebieskich moje włosy zrobiły się siwe, ewentualnie wpadające w zieleń. Więc (o zgrozo) w obroty poszła farba akrylowa w tubce. Cały zlew w naszym schowku niebieski, nie mówiąc już o moim T-shircie, specjalnie czerwonym na dzisiejszy dzień. No ale co tam, jak dziewczyny się dobrały to i pomalowały! Kolor świetny, pomijając fakt, że moje blond włosy nie dały się rozczesać i byłam cała umorusana na niebiesko ;). Zanurzyłam więc głowę pod kranem i wtedy już na całego, wszystkie trzy A. A. i A. zajęły się zmywaniem farby... mydłem :D
Nie będę się dalej rozwodzić w kwestii naszych nienormalnych pomysłów, ale to akurat utwierdziło mnie w pomyśle zrobienia ombre w wakacje. Niebieskie górą!

Miałam plany, żeby jechać do strefy kibica, no ale bym musiała późno wracać z Patką ;). W sobote kierunek Ryneeczek, strefa! ♥