Mój tydzień z Marilyn
9:54 PMMówiłam już o Beatlesach, to teraz kolej na inną legendę. Tak mam jakąś słabość do gwiazd poprzedniego wieku. Marilyn była świetną aktorką, była piękna, a obecnie jej wizerunek można znaleźć nawet na chusteczkach higienicznych :). Obejrzałam ostatnio film opowiadający o wycinku z jej życia. "Mój tydzień z Marilyn" to właściwie opowieść o spełniających się marzeniach chłopaka, któremu nawet się nie śniło, że nawiąże, krótkotrwały ale zawsze, romans z legendą kina. Jest tam trochę śmiesznych momentów, ale przede wszystkim podobało mi się ze względu na ukazanie postaci Marilyn jako niekochanej, bardzo uczuciowej i wrażliwej kobiety. Mówcie co chcecie, ale ten film zaliczam do listy "Piękne historie do których chcę wracać".
Ogólnie bardzo podoba mi się jej postać, jest niezwykle barwa. Aktorka może nie jest uderzająco podobna do samej Monroe, ale zagrała całkiem dobrze.
0 COMMENTS