Best birthday party ever!

6:35 PM

Niedawno obchodziłam 15ste urodziny A. Z tej okazji zrobiłam duużo fajnych rzeczy i postanowiłam opisać coś niecoś tutaj o tym wydarzeniu.
A. uwielbia USA. Nowy Jork to jej marzenie. Piszczy z radości gdy zobaczy flagę ameryki. Postanowiłam więc, że zrobię jej plakat, którego przesłanie miało znaczyć coś w stylu - "marzysz o odległej Ameryce, a masz swoja tuż obok..." Zrobiłam więc ogromną flagę USA z papieru (nie jestem mocna z plastyki, ale gwiazdki były całkiem, całkiem... ;)) Ponaklejałam na nią nasze wspólne zdjęcia i podpisałam tekstami, które zrozumie tylko wąskie grono...

tak to mniej więcej wyglądało, zdjęcie niestety słabej jakości, z kamerki A.
Kupno prezentów spadło na mnie. A raczej sama je na siebie ściągnęłam, bo chciałam by rzeczy były wyjątkowe i spodobały jej się. Długo ich szukałam, przemierzyłam galerie wzdłuż i wszerz, aż w końcu... tam, ta dam! Zdecydowałam się na te oto rzeczy:
Chyba jej się spodobało... No i teraz najważniejsza część! IMPREZA! Śmiałyśmy się potem, że całe te urodziny trwały tyle ile wesele w niektórych kulturach , po prostu święto cały miesiąc :)
Na podwórku u A. stanął wielki, pomarańczowy namiot, w środku mnóstwo przekąsek (sunbites, nachosy, kanapki, tortille, ciasteczka, chipsy, paluszki, nie pamiętam więcej, jednym słowem - czego dusza zapragnie!). Przybyli goście i było świetnie. Od śmiechu rozbolał mnie brzuch, było tak gorąco, że biegaliśmy potem polewając się wodą ze szlaucha, graliśmy w grę na zrywanie serduszek i "tracenie żyć", graliśmy w siatkę. Najlepszym punktem programu był spacer. Poszliśmy w stronę małej rzeczki w Klepaczach, przeszliśmy ją wpław kilka razy, a ja zgubiłam w niej buta i musiałam gonić boso jak głupia, kalecząc sobie przy tym stopy. Potem już we 4 poszłyśmy skrótami, które okazały się bagnem. Całe umorusane, oczywiście z uśmiechem na ustach i popażone przez pokrzywy wróciłyśmy do domu A. Oczywiście potem najadłam się straaasznie. Razem z B. zostałam na noc. Obejrzałyśmy film o Coco Chanel i poszłyśmy spać. Lubię takie dni, pełne relaxu i swobody, ciągła zabawa niech trwa!  

You Might Also Like

0 COMMENTS

like me on facebook

Subscribe