Alice in Wonderland
7:09 PMWitajcie! Nie lubię dużych amplitud temperatur. Wczoraj był jeszcze upał, a dziś już jest o wiele chłodniej. No cóż, ten blog nie powstał by narzekać na pogodę więc przejdę do tematu tej notki. Jakiś czas temu ( a właściwie dobrych parę miesięcy temu) wpadliśmy na pomysł wystawienia sztuki teatralnej. Nie powiem, było i jest ciężko - potrzeba dużo aktorów, nie wszystkim chce się zostawać na próby, dekoracje musimy robić same, a ze znalezieniem sali na próbę tez nie jest łatwo. Ale najważniejsze jest to, by czerpać przyjemność z tego co się robi! W tym przedstawieniu wcielam się w rolę Czerwonej Królowej (jeśli oglądaliście film wiecie o co chodzi...tak, ta co ciągle krzyczy "skrócić o głowę"!). A. jest Alicją, brakuje nam w sumie w miarę odpowiedzialnego Lorda Ascota.. Obecnie jesteśmy na etapie robienia dekoracji, spędzamy w schowku w 121 każdą wolną chwilę, bo premiera tuż tuż! Stroje będą świetne, pożyczone z Teatru Węgierki. Scena to cudowne miejsce. Nie mam doświadczenia, ale to uczucie, gdy ludzie przychodzą by cię oglądać - bezcenne.
0 COMMENTS