I'm not calling you a thief, just don't steal anything

10:03 PM

Pamięta ktoś z Was tę scenę z pierwszego sezonu Plotkary, kiedy Blair idzie na przyjęcie w idealnie skrojonej, białej, koronkowej sukience z wyciętymi plecami? Jako największa fanka (znam większość scenariusza na pamięć, także jeśli ktoś kiedyś by chciał się zabrać za reedycję tego serialu - jestem chętna i wykwalifikowana) przez jakieś trzy lata na widok wykrojonej w ten sposób sukienki reagowałam białą gorączką, ale nigdy nie sfinalizowałam zakupu (panie w Zarze do dzisiaj mają mi za złe histerię na wyprzedaży pt. "Jak to nie ma już mojego rozmiaru?!"). Żakard jest materiałem, który swój wielki powrót zaliczył minionej jesieni (szczególnie w postaci wzorzystych, tłoczonych garniturów), a ja mam do niego ogromną sympatię przez liczne kształty zazwyczaj go zdobiące (no i kto by nie chciał nosić zasłon w postaci, chociażby, spodni). 

Do you remember that moment in Gossip Girl's first season when Blair goes for a party in a while, lace, perfect dress with a neckline on her back? As the biggest fan (I know all the dialogues by heart, so if somebody would ever like to make a reedition of that TV Series - let me know, I'm eager an qualified) for about three years I've been looking at all those dresses sew like this but I've never bought any of them (saleswoman working in Zara still hates me for the big quarrel during sales titled. "What do you mean there's no size S?!"). Jaquard is a cloth that reminds my of old-fashioned blinds, but I still love it (styled like on fashion shows - used to make perfect suits in many patterns), and, well, there's something about my gran's hous and her blinds too.
Dziewczyny to takie papużki, a jak już się dobiorą dwie najlepsze przyjaciółki, to potrafią przegadać cały dzień, noc, a rano stwierdzić, że im za mało. Ja uwielbiam dzielić się swoją szafą z dziewczynami, ale także od nich pożyczać. Od dłuższego czasu fascynuje mnie sposób, w jaki ubranie zmienia się na danej osobie, poprzez jego osobisty styl, zachowanie, figurę czy wygląd ogólny. Dlatego czasami warto sprawdzić, jak Twoja ulubiona bluzka będzie prezentowała się na przyjaciółce - aż się zdziwicie jak te dwie wersje się różnią! Ostatnio z A. wpadłyśmy na szalony pomysł. A czemu by nie kupić czegoś.. wspólnie? Tak więc mamy naszą sukienkę "Blair Waldorf z Odrobiną Zasłon Babci" (na wieść o tym moja Mama złapała się za głowę i zapytała, czy bieliznę też mamy zamiar nosić na zmianę. Odpowiedziałam, że nie, jednak nie, chyba że z Victoria's Secret, trzeba być w końcu ekonomicznym) i dzielimy się nią ("Dwa tygodnie w Twojej szafie, dwa w mojej, ale pamiętaj, musisz przynieść, teraz wisi u mnie!"). Ja zestawiam ja z moją firmową elegancją z nutką ekstrawagancji - ulubione (już awansowały!) buty i (również ulubione) okulary. Natomiast w opcji A. - mniej rockowa wersja creepersów (nazwałabym je trampkami na platformie) oraz świetnie kontrastująca dżinsowa kurtka. 

Girls are like parrots, and when it comes to two best friends they can wind for whole day, and night and in the morning they'll claim, that they didn't say everything what they wanted. I love to share my warderobe with girls as much as I love borrowing. This is always kind of special challenge to me, to style each piece in diffrent way than any of them does. It is so fascinating how clothes change when being worn by somebody else, like because of his/hers style, shape or look in general. This is why we should sometimes try to exchange our clothes with friends and see how it looks in their styling. A. and I recently got an idea to buy something together, and here it is - our perfect "Blair Waldorf's with a Bit of My Grnadma's Blinds" dress (when I told it yo my Mum she was.. suprised, I think and asked if we were going to share underwear too. I answered that no, we're not unless it's Victoria's Secret - we have to be thrifty!). We love sharing that piece and just have a look - I mix it with my favourite elegance with a bit of eccentricity. My favourite (already!) shoes and (also favourite) sunnies make a perfect match with that dress. And my dear A. wears it completely diffrent - she prefers more casual form of creepers shoes (I'd rather call them trainers with platform) and perfectly contrasting denim jacket. 

Zara dress, Reserved heels, Brylove sunnies
PS. Moje miny wyrażają "Kończmy już, chcę mi się jeść".
PS. Sorry for my face, I was quite hungry while shooting :)

You Might Also Like

15 COMMENTS

  1. Świetny pomysł! Żałuję, że nie mam nikogo tutaj, z kim mogłabym się tak powymieniać :-) Bardzo podoba mi się Twoje zestawienie! Chociaż wizja wersji A. z creepersowymi buciszami wydaje się równie kusząca :-) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Heh, trzeba Andżeliczkę namówić, pokażemy i tę wersję na blogu :)
      Pozdrawiam również gorąco!
      PS. Mogą być też chłopcy ;)

      Delete
    2. hahahaha, tak, tak, pewnie !!! -.-
      ;**

      Delete
  2. Nieco rozwijasz się w pozowaniu ! Podoba mi się to i momentami przypominasz mi Kristinę Bazan tylko taka młodsza wersja ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No co ty? Kayture! Haa, wow, jaki komplement, no no, to mogę umierać jak wyglądam choć troszkę jak ona! :D

      Delete
  3. jaka fantastyczna sukienka! ;)

    ReplyDelete
  4. świetnie wyszłaś na tych zdjęciach!!!! <3

    ReplyDelete
  5. Rockowo i niegrzecznie owinięta w zasłonę? A jednak się da!
    Swietna opowieść i fajny pomysł z tą przyjaciółkową wspólnotą. Szkoda, że my, trochę starsze dziewczynki, nie lubimy się z nikim dzielić;).

    Gratuluję bardzo, bardzo miejsca w allegrowej piętnastce. Kibicuję i trzymam kciuki!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :) A może powinnyście spróbować?

      Delete
  6. Masz tylko jedne buty na lato ?

    ReplyDelete
    Replies
    1. A co, myślisz że ja mam miliony na koncie i codziennie chodzę na zakupy? Jeśli tak, to się mylisz, nie mam zamiaru naciągać rodziców w kółko na zakupy, a zresztą większą sztuką jest kupić coś dobrego raz i miksować to na nowe sposoby. Zresztą ciekawo jak ty chodzisz codziennie w innych butach. Pozdrawiam.

      Delete
  7. Fajny pomysł z tym wspólnym zakupem. Sukienka baaardzo mi się podoba :)
    P.S. Jak już kiedyś pisałam, oprócz świetnego wyczucia stylu, masz ogromny talent do ,,pisania postów" :)
    Pozdrawiam **.**

    ReplyDelete
  8. już bardziej bym powiedziała, że tak wyciętą sukienkę miała Blair kiedy ukradły je z Sereną z planu sesji zdjęciowej jej matki, taka niebieska. kiedy potem robiły sobie zdjęcia.
    bardziej podobny krój jeśli już.

    ReplyDelete

like me on facebook

Subscribe