SEQUIN.

5:34 PM

Cekiny zawsze kojarzyły mi się z czasami, gdy jako mała ubrana na różowo dziewczynka wbiegałam do działu dziecięcego w H&M i od razu rzucałam się w stronę cekinowych rzeczy, a mama uśmiechała się porozumiewawczo do miłej pani ekspedientki tłumacząc 'Dla niej musi się świecić'. Oczywiście od tamtego czasu moje upodobania zmieniały się tysiące razy, a cekiny zostawiłam przeszłości. Jednak od paru lat, tendencyjnie na jesień i okres sylwestrowy wracają ze zdwojoną siła, także u projektantów, by razić nas swoim blaskiem. Dobrze dobrane pasują do wieczorowych stylizacji, ale ja lubię łączyć coś pozornie niepasującego, więc do małej cekinowej kopertówki shorty 'na rolnika' (jak bardzo lubię je nazywać) i koszula z hitem wiosny minionej wiosny w mojej garderobie, czyli kołnierzykiem. Na nogach mam loafersy, tez ze świecącymi akcentami. Te buty można albo kochać, albo nienawidzić. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy i chętnie decyduję się na ten fason, niebezpieczna konkurencja dla balerinkowego monopolu :).

I've always associated sequins with me as a young girl, when I came in any shop I always run to those shining stuff and I wanted to buy everything. My mum was just apology looking to the saleswoman saying 'It has to be sequins for her'. I dind't really wanted to wear them or even look at them when I was older, but evey autumn they come back in amazing styles, like keep telling me 'wear us. We aren't so bad'! So now I'm trying them to simply, casual outfit because I like connecting diffrent styles at one time. I've also put loafers shoes on. Some people hate them, some love them, and I'm in that second group. They constitute great competition to simply flats :)