Fashion is all about fun

7:46 PM

Trututuuuu! *muzyczka z czołówki wieczornych wiadomości*.Wang zaskakuje formą i pokazuje nową odsłonę stylu sportowego. Mary Karantzou znowu wymiata. Prada drukuje portrety na ubraniach w stylu Andy'ego Warhola, a Burberry bawią się pastelowymi kolorami, haftami i długością midi. U Mulberry natłok transparentnych pasków i pies na wybiegu. Kto da więcej, kto da więcej? 

No dobra, przyznaję, po wieczorze spędzonym w otoczeniu kolorowych zakreślaczy (jakby daty wchodziły do głowy łatwiej jeśli są kolorowe, sic!) i podręczników mogę być nieco sarkastyczna, ale i tak lubię się pośmiać ze swoich zainteresowań. Czasami najzwyczajniej nie mogę powstrzymać lawiny chichotu, kiedy słyszę zza pleców głosy kolegów na widok przeglądanych przeze mnie czasopism modowych. 'To niby dziewczyna? Bardziej męska niż ja!', 'Czemu ona ma buty jak moja babcia przed wojną i do tego biegnie prosto pod samochód?'. Po części rozumiem wszystkich twierdzących, że moda nie ma sensu i jest nikomu niepotrzebna. Sama przecież nie interesuję się fizyką, ani nie czytuję w wolnych chwilach greckich filozofów. Kiedy jednak tak przeglądam dokumenty z odbywających się w niektórych miastach tygodni mody mam wrażenie, że całe piękno, które mnie do tego przemysłu ciągnie jest zatracane gdzieś pomiędzy Karlem Lagerfeldem a Zarą. Gdzieś pomiędzy fascynacją materiałem, krojem, sztuką, a kolejną parą butów do pochwalenia się sąsiadce. Lubię podchodzić do tematu z dozą humoru, tak więc oświadczam wszem i wobec - mam dzisiaj na sobie sukienkę nie byle jaką. Tadaaaam! Uwielbiam piankę, układa się inaczej niż każdy rodzaj bawełny - odstaje i nadaje ubraniom innego kształtu. Moja radość i głębsze walory estetyczne przemawiające za tymże materiałem zostały drastycznie potraktowane jedną uwagą zatytuowaną 'To już szyją sukienki z materiałów jak dla płetwonurków?!'. Atak śmiechu gwarantowany, bo jak tu się nie śmiać, jeśli słyszysz tak dosadne skwitowanie całych swoich dogłębnych rozmyślań na temat kolorów, krojów i materiałów.

Trututuuuuu *misic like we often hear in the evening news*. Wang suprises us wth the form and shows another version of sporty style. Mary Karanzou deos her best again. Prada prints portraits of some faces in Andy Warhol's style on their coats and Burberry are playing with the pastels, crothet and midi length. At Mulberry's lots of transparent stripes and dog on the catwalk. Who'll give more, who'll give more?

Okay, okay I admit, after an afternoon spent in colourful highlighters' company (if only dates were easier to remember when they're colourful..) I can be a bit sarcastic, but I like to laugh at my hobbies anyways. Sometimes I simply can't help myself to smile when I hear voices of my friends (boys, I mean) from my back when I'm looking through fashion magazines. 'Is that a girl? Ughh, she's more boy-ish than me', 'Why is she wearing shoes like my grandma before the World War and she's running just towards the riding car?'. There's a part of me that understands them, who claim that fashion is completely useless. For example I don't read antient philisophe's texts or I'm not interested in Physics (and, believe me, there are some people who actually ARE..). But when I look at some documents from now-lasting Fashion Weeks I have a feeling that all this beuty I love in this industry is being lost somewhere between Karl Lagerfeld and Zara. Somewhere between the fascination of the cuts, material, arts and another pair of shoes to boast in front of your neighbours. I like to come to this subject with some humour, so I say to all of you - today I'm wearing not a typical, boring dress. Tadaaam! I love that kind of cloth typically used to make divers' wetsuits. It's making clothes look great and lay in a diffrent way. But all my thinking about how it looks ended at one comment at school 'Oh, I didn't know that wetsuits are in fashion now'. Haha, yep, I definetely love my friends. 


Tylko jedno nie daje mi spokoju. Znalazłam ostatnio w przestrzeniach tumblra obrazek, który idealnie oddawał to, czego nie potrafiłam ubrać w słowa od dłuższego czasu (tumblr jako ostoja i źródło mądrości życiowych)

"Zawieranie przyjaźni"
X: No więc, czym się interesujesz?
Ja: Modą
X: Oooh, na prawdę? Ja teeeeż! Właśnie kupiłam sobie taką ekstra bluzkę z...
Ja (przerywa): Nie, nie rozumiesz.

Najzwyczajniej w świecie: ubrania to nie moda. Kupowanie wszystkich ubrań z kolekcji H&M to nie moda. Zakładanie bluzek z numerkami i markowych butów to nie moda. Moda to szeroko pojęta forma artyzmu. Zainteresowanie jej ewolucją, historią, formą. I tak, noszę sukienkę, która według moich znajomych jest szyta z pianki dla płetwonurków. Ale widzę w tym drugie dno. Nie metkę H&M S 79,90 PLN.

But there's one thing I can't stop thinking about. I found some time ago in Tumblr's universe (tumblr as a source of all the wisdom in my life) a dialogue that perfectly showed what I couldn't say.

'Making friends'
X:  So what are you into?
Me: I'm interested in fashion.
X: Really? Me too! I just bought this cute top from..
Me: (interrupts): No, you don't understand.

Clothes aren't fashion. Buying all the clothes from the newest H&M collection isn't fashion. Wearing tshirts with number prints and label sneakers isn't fashoin. Fashion is widely known form of artism. Being interested with its history. And yes, I'm wearing a dress which in my mates opinion is made of a wetsuit. But I see something behind it, not a label H&M S 79,90. 

ph. Agnieszka Żdanuk, wearing: H&M dress, New Look shoes

You Might Also Like

21 COMMENTS

  1. Brawo za ubranie tego co czuję odnośnie mody w słowa! Wreszcie ktoś mnie rozumie c:
    Pozdrawiam, Julia, którą może pamiętasz ze wspólnego kupowania Bazzaru w Victoria & Albert

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ooo , hej, no pewnie, że pamiętam!!!! :) Pozdrawiam serdecznie :*

      Delete
  2. Wow, bardzo fajnie piszesz, a wyglądasz po prostu świetnie! Będę zaglądać częściej! Ja już obserwuję na GFC i lookbook.nu, liczę na rewanż :)

    www.blondeallaround.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. Jak zawsze świetnie.
    Bardzo bardzo bardzo się cieszę, że to napisałaś. Moda to nie tylko to, co proponuje Zara. To nie masowe wykupywanie drogich butików. To przede wszystkim kreatywność, wymyślanie czegoś nowego. Nie trzeba mieć tysięcy na koncie, wystarczy trochę wyobraźni ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A ja się cieszę że mam takich czytelników!!!! :) <3

      Delete
  4. Świetny artykuł, bo inaczej twojej wypowiedzi nazwać nie umiem :). Widzę że masz świetnych przyjaciół, którzy bardzo szanują twoje zainteresowania, uśmiałam się z tego jakże dosadnego komentarza. Ale to przecież tobie ma się podobać jak wyglądasz, to ty masz się w tym czuć dobrze a jeśli widzisz w tym drugie znaczenie- to jeszcze lepiej! Gdyby ludzie wiedzieli co myślę na niektóre tematy, jak bardzo zajmują moją głowę i jakie wręcz "filozoficzne" teorie układam to chyba też by się zdziwili. Ale czy nie po to jest pasja? Żeby mieć co zrobić z życiem, a czasem nad czymś pogłówkować, choćby tak 'od czapy'? Pozdrawiam. P.S w sukience 'na płetwonurka' wyglądasz pięknie, więc nie przejmuj się mało taktownymi komentarzami ludzi ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję po stokroć! Kiedyś pisałam, że sama lubię nazywać swoje wypowiedzi tutaj 'artykułami' bo 'post' albo 'notka' brzmi tak... infantylnie :D Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałaś - ja mam przecudownych przyjaciół którzy wspierają mnie w mojej pasji jak tylko mogą, zawsze mnie zaskakują, na urodziny bloga zrobili mi tort ze znaczkiem chanel, na swoje urodziny dostałam koszulkę z napisem Kardise i zasypują mnie różnymi przeróbkami moich zdjęć typu 'this is the future editor of vogue bitches' :)))) A w tym tekście chciałam pokazać, że nie wszyscy musza się interesować modą, znać projektantów i orientować się w obecnych kolekcjach - chciałam pokazać jak 'zwyczajni' ludzie odbierają to, nad czym ci wszyscy fashioniści się tak głowią. Tak jak napisałam - lubię posłuchać tych przyziemnych tekstów, żeby zobaczyć jak oni to odbierają, no i mamy niezły ubaw :) a co do uwag ludzi-nie-przyjaciół to na prawdę, na prawdę umiem sobie z nimi poradzić i się nie przejmować :D

      Delete
  5. Wyglądasz świetnie, a tekst jest genialny! W 100% się z tobą zgadzam :) Poza tym zdjęcia są naprawdę ładne, właśnie, jak ty współpracujesz z fotografami? To są Twoi znajomi? Jestem ciekawa, bo sama chciałabym, żeby ktoś robił mi dobrej jakości zdjęcia, a niestety nie mam dobrego aparatu :/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam ten sam problem! Aparat to moja największa zmora, eh, może za jakiś rok w końcu uda mi się nazbierać i kupić własną lustrzankę.. ale z drugiej strony chęć poprawienia jakości bloga zaowocowała nowymi znajomościami, powiedziałabym że nawet przyjaźniami :) bo fotografów szukałam namolnie w internecie, pisałam na ich fanpage'ach, maxmodelsach wiadomości typu 'hej jestem xxx, mam takiego i takiego bloga, chciałabyś mi pomóc, zrobić jakieś zdjęcia?'. Zazwyczaj bardzo chętnie się zgadzali, współpracowałam z wieloma, jednak dalej jakby 'przetrwało; tylko kilka, bo ten nie ma czasu, ten to, ten tamto. Obecnie zdjęcia robi mi kilkoro fotografów jak oboje się zgramy w czasie :) spotykamy się, robimy zdjęcia, ja podpisuję kto focił na blogu :) I, jak już mówiłam, nie znałam ich ale po kilku chwilach sesji już się na ogół rozumieliśmy

      Delete
  6. też nie lubię jak ktoś uważa się za "modną" osobę (oczywiście w kwestii ubioru), a nosi tylko te ciuchy które są w obecnym czasie popularne. według mnie moda to kombinowanie. Właśnie dlatego uwielbiam zakupy w lumpach, nigdy nie wiadomo na co się trafi.
    Proszę bądź taka jaka jesteś, nie zmieniaj się :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha, dobrze mi ze sobą, nie mam zamiaru się zmieniać :)
      PS. Ja uważam tak samo, zawsze powtarzam, że trzeba kombinować, a prostota jest nuuudna!

      Delete
  7. moda to także estetyka. uwierz, że to ramiączko wygląda tak samo nieestetycznie jak te plastikowe z diamencikami lub bez. następnym razem załóż bardotkę bez ramiączek.
    "Zakładanie bluzek z numerkami i markowych butów to nie moda." szukanie butów imitujących oryginały to także nie moda. mówisz o tym, że ludzie noszą to co jest akurat modne, a sama usilnie szukałaś imitacji butów Celine. to co piszesz jest bardzo składne i nawet dobrze się czyta, ale sama czasem się pogrążasz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wydaje mi się, że mój biustonosz nie jest jakimś największym problemem, ale no tak, zawsze można się do detalu przyczepić. Źle mnie zrozumiałaś. Ja uwielbiam nosić się tak jak na pokazach, a jak znajdę jakąś tanią imitację (tutaj Celiné za 8£) jestem z siebie dumna. Miałam na myśli nastolatki, które wszystkie wyglądają identycznie w air maxach i vansach, w czarnych legginsach i Tshirtach z numerkami z topshopu. One wszystkie wyglądają tak samo, a myślą że są oryginalne i modne ;)
      Aha, i nie mam nic przeciwko noszeniu aktualnych trendów, jak dla mnie to normalne.

      Delete
  8. aww you are so cute, I really love your blog so so lovely and you are so beautiful !

    xoxo from Switzerland :*

    ReplyDelete
  9. Świetnie napisany tekst, bardzo przyjemnie się go czytało podczas przerwy w nauce geografii! Pozdrawiam :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Heh, na przyjemności też musi być czas! Pozdrawiam! :*

      Delete
  10. Bardzo się cieszę, że Dorota Wróblewska poleciła Cię i tu trafiłam.

    Co raz częściej napotykam na blogi, które nie wybiły się na prowadzenie, a powinny.
    Ich autorki mają w sobie pasję i to czuć. To przyciąga mój wzrok, moje zainteresowanie.

    Będąc 16 latką ( a nawet wcześniej ) też miałam marzenia o świecie wielkiej mody, kupowałam magazyny, sprowadzałam nawet vogue'i z Japonii, wycinałam, wyklejałam, kolażowałam ...

    A dziś powoli realizuję marzenia, studiując kostiumografię.

    I tu w szkole widzę właśnie, że niewiele jest osób, które w modzie dostrzegają głębię.

    Pozdrawiam. Od dziś będę tu na bierząco zaglądać :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja jestem bardzo wdzięczna pani Dorocie, to niesamowite, że napisała o mnie i dzięki temu np. Ty tutaj trafiłaś! Jak czytam ten komentarz wręcz widzę siebie.. :D Ciesze się, że Ci się tutaj podoba, zapraszam jak najczęściej!

      Delete

like me on facebook

Subscribe