Layers on layers
9:28 PM
Biorę do ręki telefon i gdzie nie spojrzę, czy to na zdjęcia na Facebook'u, Tumblrze, Instagramie, wszędzie dziewczyny ubrane idealnie jesiennie - warstwowo. Brzmi zwyczajnie? Nie wiem jak Wy, ale ja jestem beznadziejna jeśli chodzi o stroje z użyciem większej ilości elementów, takich jak płaszcze, szale i wystające gdzieniegdzie skarpetki. Cóż, poważnie zastanawiam się nad długoterminową hibernacją w L.A. (wersja dla ubogich - moje łózko i ciepły koc) (koce zdecydowanym liderem w tematach do przedyskutowania na blogu). Tym razem na zdjęciach jestem ubrana tak ciemno, że aż sama siebie nie poznaję. Czarne rurki z przetarciem (stworzonym w ciągu 30 sekund przed wyjściem do szkoły w akcie desperacji) w towarzystwie za dużej marynarki w paski niczym u Stelli McCarney, płaszcza oversize i moich najnowszych butów, do których kupna przybierałam się zdecydowanie za długo to mój mundurek w ostatnich dniach. Poszukiwania czegoś kolorowego na zimę czas: Start.
Whenever I pick my phone to look through Instagram, Facebook or Tumblr feed I always see perfectly dressed girls in autumn layers. I personally am a total sucker when it comes to wearing some more textures than shorts and a Tshirt, like coats, scarves and socks sticking out from the brown boots. Well, I'm honestly cosidering hibernating in L.A. for the rest of my life (or in a version more likely to happen - my bed under the blanket) (blankets being the topic no. 1 on my blog). This time I'm wearing something more dark than usual. Skinny pants with a little hole on the knee made on the spur of the moment when I was rushing for school, my mum's oversize black coat and Stella-McCarney-wannabe holographic shoes which I wanted to buy for a while now are my current unfirom for the gloomy days. Now I need to find something more bright to wear in winter, keep you fingers crossed (yep, I'm hopeless at buying coats)!
PS. Ostatnie zdjęcie potraktujcie jako mały bonus. No i wiecie, ja się często uśmiecham. Tylko nie na zdjęciach. Miłego tygodnia!
PS. Treat the last picture as some king of a little bonus. Let the smile be with you!
(ph. Anna Dalidutko, wearing: Zara pants, DeeZee shoes, sh jacket, H&M coat)
7 COMMENTS
Ostatnie zdjęcie super!
ReplyDeleteSzok, że w czarni, to po pierwsze. Po drugie, niesamowicie wyszczuplają Ci nogi te buty. Po trzecie, tylko czemu one są tak brudne? Aż kuje w oczy, wybacz, ale mam fioła na tym punkcie ;p
Czerń przypadkowa. A buty brudne, bo błoto było haha
DeleteBardzo mi się podoba, tylko ja bym zdjęła marynarke i zostawiła samą bluzkę. Świetne połączenie tych spodni z przecudownymi butami! Świetnie podkreślają całosć !! <3 Good job !
ReplyDeletewłaśnie chodziło o te warstwy, żeby była marynarka :)
Deleteciekawe buty! Super zestaw ;)
ReplyDeletewstawisz zdjecia, jak wyglądałaś na połowinkach ?
ReplyDeleteDarling, if you are going to translate your writing, then use a dictionary for god's sake, not google translate or your friend. The things you write don't mean what you think they mean.
ReplyDelete