Nie chcę się zamykać w jednej opcji 'zwyklaka' albo 'przepych i barok', bo to mnie ograniczy i nie pozwoli na zabawę moda, co najbardziej lubię :). Ale czasami, gdy rano chcę poleżeć jeszcze te upragnione dwie minutki, za oknem zimno, ciemno i nieprzyjemnie, najzwyczajniej nie mam ochoty na jakieś kombinowanie, wymyślanie i innego typu wariacje. Wtedy najlepszym wyjściem zawsze jest bazowanie na prostych kolorach, białym T-shircie (prawda, jaka jestem odkrywcza? :)) i wygodnych butach w stonowanym kolorze. Wybiegając z domu narzucam tylko ulubiony melonik Charlie Chaplina, a żeby nie zapomnieć o małej wariacji - spodnie z ciekawy print, ale nadal kolorystyka B&W. Co myślicie?
I don't wanna be clearly type of 'normal' or 'boroque and splendor' because it will disturb me from playing and having fun with fashion, and that's what I like the most. But sometimes, when I want to lie in my bed for two minutes longer, the weather is so gloomy and simply awful I just don't feel like planning my outfit or making it special. In that time, he best way is just simplicity - easy colours, white Tshirt (og, I'm so original, haha! :) and the most comfortable shoes you have. But not to be TOO ordinary - I added my favourite Charlie Chaplin's hat. What do you think? :)
Hat - H&M
Coat - Stradivarius
Shoes- Ryłko
Tshirt - Levi's
Pants - H&M