I'm actually amused by my own self. Over the years of blogging, collaborating with photographers and failing, I've developped an ability of laughing at everything that happens. Actually, I recenly found out that more of what I planned doesn't come to live than finally does, but the thing is - I'm happy. I feel like I'm in this special stage of life that...
...
Odnotowałam dzisiaj w swoim życiu dwie zmiany - zdjęłam wiszący w tym samym miejscu od pięciu lat plakat piłkarzy FC Barcelony (ktoś tu uwierzy, że przed oglądaniem pokazów mody nie omijałam ani jednego ich meczu, a po nocach marzyłam o skok prosto na biegnącego Messiego na Camp Nou?) i przyjęłam rodzonego brata do znajomych na Facebook'u (z uwagi na to, że musiał mi...
Kontynuuję serię artykułów, która bardzo przypadła Wam do gustu i po odwiedzinach we Flow Food, Take it away oraz KAFFCEbistro zabieram Was do otwartego zaledwie dwa miesiące temu Kafejeto. Nie byłam tam nigdy wcześniej, więc ciekawiło mnie zarówno miejsca, jak i sama kawa. Szukałyśmy Kafejeto pomagając sobie trochę nawigacją w telefonie i ja, oczywiście bardziej zaaferowana wyskakującymi na ekranie podpowiedziami 'za 50 m skręć...
Oryginalne płaszcze i futerka zimą stanowią podstawę każdej garderoby, ale co najlepsze - skutecznie ożywią każdy, nawet najbardziej nudny zestaw. I chociaż marzy mi się taki kolorowy futrzak jak od Marni (Anna Dello Russo lubi to!), na razie zadowalam się tymczasowo ochrzczoną 'zebrą' z Bershki. Nie jest tajemnicą, że najchętniej zamieszkałabym w L.A. i przez większość roku ubierałabym spódnice, sandały na obcasach i...
...
Wszyscy dookoła podekscytowani Nowym Rokiem. Nie no, ja w sumie też. Tak troszkę. Ale gdy próbowałam wszystko podsumować, doszłam do wniosku, że wyjątkowo, do niczego mi ten pierwszy stycznia w tym 2015-stym nie potrzebny. Bo nauczyłam się codziennie robić postępy, odkrywać nowe rzeczy, poznawać ludzi, podejmować decyzje w dwie sekundy i niczego nie żałować. Dlatego też postanowiłam nieco oswoić część garderoby, której zawsze...
Witam wszystkich w Nowym Roku! Sylwester udał mi się znakomicie, a ostatnie dni (tygodnie? w końcu już minęły dwa od radosnego okrzyku radości po uświadomieniu sobie, jak długa przerwa od szkoły przede mną) to nieustanne czytanie książkowych zaległości, kończenie świątecznych zapasów, spotykanie się ze wszystkimi, z którymi nie było czasu zobaczyć się przez czytanie Prusów i innych Dostojewskich, a także progresywne skracanie pokaźnej...