Sparkling eyes
12:20 PM
Nigdy nie potrafiłam zebrać się w sobie i zrobić coś od razu, jak to zaplanuję. Weźmy na przykład dzisiejszy makijaż ze zdjęć, a raczej 'make-up wannabe' w moim, raczej marnym, wykonaniu (zaraz po odkładaniu wszystkiego w czasie, moją drugą, jakże chwalebną, zaletą jest całkowita nieumiejętność malowania się. Serio, jeśli ktoś mnie kiedyś zobaczy w towarzystwie pędzelka do nakładania pudru i nie rozpłacze się ze śmiechu w przeciągu 30 sekund, gratuluję. Bo 90% z Was wyciągnęłaby telefon, nagrała mnie i wrzuciła filmik na YouTube pod tytułem 'Jak dźgnąć się w oko, zrobić sobie pomarańczowe placki na twarzy a potem wylać na siebie tonę podkładu w celu zniwelowania wszelkich niedoskonałości śmiejąc się przy tym z samej siebie'). Brokat pod oczami to zabieg zastosowany na wiosennym wybiegu Haute Couture Chanel (który odbył się w styczniu, mówiłam już że jestem opóźniona?). Tutaj możecie obejrzeć cały pokaz. Lubię bawić się w charakteryzację a'la sylwetki z wybiegów, a biorąc pod uwagę moje makijażowe NIEumiejętności, postawiłam sobie poprzeczkę dość wysoko. Z rozpaczą kilka minut przed umówionymi zdjęciami szukałam jakiegoś eyelinera zawierającego tak wyraźne cekiny - skończyło się na brokacie, który (jeśli wierzyć napisom na opakowaniu) powinien posłużyć mi do ozdoby paznokci (cała kadra pracująca w Douglasie, Sephorze i innych Rossmannach okazała się zupełnie nieprzydatna, biorąc pod uwagę nienawistny wzrok jakim mnie obrzucono, gdy pytałam o coś, czym wykonam makijaż jak z pokazu Chanel. "To są jakieś ich pokazy? To ta Chanel jeszcze żyje?").
Jako kontrast do kwitnących drzew (których zdjęciami regularnie maltretuję Was na moim Instagramie) posłużyła czarna sukienka maxi, z koronkową wstawką. Zwykła mała czarna wydaje mi się zbyt oczywista, maxi zbyt pogrzebowa, więc ta jest strzałem w dziesiątkę.
I was never good at making anything right away without procastinating. Even if we look at my today's make-up, or rather a 'make-up wannabe' (after putting thigs to be done later my very best drawback is the fact I'm a total failure when it comes to make-up. Honestly, if you ever see me doing it and you won't laugh to bursting at me, you must be a complete stiff. Because 90% of you guys would take their phones and recorde me, and then put the video on YouTube naming it 'How to stab yourself in the eye using a makeup brush, cover your face in the orange spots and then try to put as much powder as possible just to hide some acne, laughing at yourself all the time'). Sequins under the eyes are the trend I loved a lot when I watched the Chanel Haute Couture fashion show (which took place in January, have I already told you I'm a procastinator?). You can watch it here. I love to dress up as if I were styled like models in the fashion shows but choosing a make-up challenge was quite a no mean feat for me. Those sparkles should be used to embelish people's nails, but hey, I asked everywhere for some eyeliner giving the 'Chanel Haute Couture Spring'14' effect and any of the shop assistants couldn't help me (I am not going to comment their weak knowledge and questions like 'Do they still organise shows? So this means Coco is still alive?')
My black dress with some lace touch seems like perfect to me - not a little black dress, which seems too obvious and not a maxi dress aka. funeral outfit. Let me know how you like it!
I was never good at making anything right away without procastinating. Even if we look at my today's make-up, or rather a 'make-up wannabe' (after putting thigs to be done later my very best drawback is the fact I'm a total failure when it comes to make-up. Honestly, if you ever see me doing it and you won't laugh to bursting at me, you must be a complete stiff. Because 90% of you guys would take their phones and recorde me, and then put the video on YouTube naming it 'How to stab yourself in the eye using a makeup brush, cover your face in the orange spots and then try to put as much powder as possible just to hide some acne, laughing at yourself all the time'). Sequins under the eyes are the trend I loved a lot when I watched the Chanel Haute Couture fashion show (which took place in January, have I already told you I'm a procastinator?). You can watch it here. I love to dress up as if I were styled like models in the fashion shows but choosing a make-up challenge was quite a no mean feat for me. Those sparkles should be used to embelish people's nails, but hey, I asked everywhere for some eyeliner giving the 'Chanel Haute Couture Spring'14' effect and any of the shop assistants couldn't help me (I am not going to comment their weak knowledge and questions like 'Do they still organise shows? So this means Coco is still alive?')
My black dress with some lace touch seems like perfect to me - not a little black dress, which seems too obvious and not a maxi dress aka. funeral outfit. Let me know how you like it!
ph. Paul Jeremy, wearing: DeeZee shoes, Front Row Shop dress
26 COMMENTS
Jezu ale brzydka jestes. Fuuuuu
ReplyDeleteŻycie XD
Deletejak na ambitną kalekę (mamy tyle wspólnego!) to wyszło bardzo ładnie :D
ReplyDeletegdyby te buty inspirowane stellą były w mojej szafie to chyba bym w nich kurde spała XD
podrawiam asiorptasior :>
haha, pozdrawiam! :*
Deletena przyszłość: http://inglotcosmetics.com/body.sparkles/products/139/523 + baza pod cienie sypkie
ReplyDeleteDzięki, super! ;)
Deleteświetna sukienka, podoba mi się koronkowa wstawka :)
ReplyDeleteUważam, że to jedna z najlepszych stylizacji, jedne z najlepszych zdjęć, jeden z najciekawszych makijaży (i długo by jeszcze wymieniać) na Twoim blogu:) Ponadto nie mogę się nadziwić jak Twoja cera jest w tak świetnym stanie- w związku z tym mile widziane było by "morning routine" czy "night routine":) Co Ty na to?
ReplyDeleteO, dziękuję, baaardzo mi miło, też jestem bardzo zadowolona z tych zdjęć! :)
DeleteCo do cery, to ciągle eksperymentują, powoli przymierzam się do jakiegoś postu kosmetycznego dla urozmaicenia, ale mało o tym wiem i nie robię nic wyjątkowego - tak na prawdę piję dużo wody, jem zdrowo, zmywam makijaż zawsze, używam peelingów, toników, kremów, za każdym razem innego :)
ojejku, ale śliczna jesteś!!!!
ReplyDeletehahahah , sprzeczne opinie patrzę macie ;)
DeleteJakie krzywe kreski. Skoro decydujesz się na "profesjonalne" zdjęcia, to wypadałoby zadbać o staranny makijaż...
ReplyDeletePrzeczytaj post, chill! :* A co do kresek to dlatego, że kończył mi się akurat eyeliner i się śpieszyłam, a praktycznie nie malował już :D
Deletejak na kogoś kto podobno nie umie się malować, całkiem dobry masz makijaż ;)
ReplyDeleteNie rozumiem dlaczego robisz wszystko, żeby znaleźć się na Niemodnych Polkach.
ReplyDeleteHahaha, nie ma co, wyrafinowana motywacja życiowa! LOL
DeleteAkurat jakieś Niemodne Polki mało mnie interesują
kolejny raz brak słów, przepiękne zdjęcia, idealna sukienka i buty i jak zawsze świetna notka, którą z przyjemnością się czyta, Ty chyba nigdy nie przestaniesz, nie potrafisz pisać kiepskich/ przeciętnych postów :))
ReplyDeletebuziaki i zapraszam do siebie na nowy post;)
makijaż ładnie wyszedł ;-) sukieneczka bardzo mi się podoba! ;)
ReplyDeletemakijaz zdecydowanie okropny, a te kreski to zdecydowanie nie jest wina eyelinera
ReplyDeletejezeli nie potrafisz robic makijazu to przynajmniej go nie fotografuj
Uczę się ;)
DeleteDużo ci brakuje do "sylwetki z wybiegu"......
ReplyDeleteMyślałam, że zostawiłam tu po sobie ślad, a jednak nie! Dla mnie rewelka. Zawsze jak przechodzę obok tego miejsca, w głowie pojawiają mi się Twoje zdjęcia ;)
ReplyDeleteA i wylądowałaś u nas na tablicy, nie da się przejść tak obojętnie obok tej stylizacji ;)
Dziękuję! :*
DeletePiękne drugie zdjęcie :) Świetny pomysł, uwielbiam ten brokatowy makijaż Chanel.
ReplyDeleteJa też, mega jest! ;)
DeleteJak nie umiesz zrobic rownych kresek to nie wstawiaj zdjecia takiego, ps kto ci ubiera? mama?
ReplyDelete