Jestem przeciwniczką wszelkich przebieranek. A już w szczególności na blogach. Ale cóż poradzić, są święta, jutro mój ulubiony dzień w roku, z głośników dudni 'Driving Home For Christmas' na przemian z 'White Christmas' (oczywiście Michaela Bubble), ja nawet chodzę jakoś tak tańcząco, uśmiecham się do czerwonych skarpet i światełek na choince, obżeram się wszystkimi dziesięcioma rodzajami ciast, o i nawet sprzątam z przyjemnością!...
wearing: CCC boots, Zara fake fur, Mohito hat, Vila pants Idę (a właściwie biegną - kto by tam tracił czas na powolne przemieszczanie się) ulicą (chodnikiem, ale uczyńmy historię bardziej dramatyczną) i czuję się wprost wyjątkowo. Ach, co może uczynić z człowiekiem jakiś mały (dobry żarcik) kapelusz. Odkryłam chyba tajemnicę, która wyjaśnia to całe zamiłowanie kobiet do wyprzedaży, ciuchów i tracenia pieniędzy na...
Ulubiony czas w roku czas zacząć. A właściwie ja już dawno go zaczęłam, kiedy wypiłam pierwsze gorące kakao, zjadłam czekoladowego Mikołaja, owinęłam się w kolorowy koc i patrzyłam przez okno na padające z nieba płatki śniegu. Ale oprócz magicznej atmosfery, i tylko niej, pozostaje co roku nurtujący nas aspekt - co kupić? Komu? Co by chciał? Wszędzie roi się od propozycji i kuszących...
Dzisiaj nie wychodzimy poza sekwencję kolorów różowo-bordowych. Ma być dziewczęco i słodko. Czasami warto założyć opaskę, różową sukienkę z kołnierzykiem i udawać, że ma się te 5 lat. Jednak nie byłabym sobą w całkowicie cukierkowej wersji. Dorzuciłam więc bordowy (żeby nie powiedzieć bugundowy; swoją droga pewne nurty wyrażania się w blogosferze zaczynają mnie męczyć..) kożuszek. Takie kamizelki idealnie sprawdzają się w panujących dookoła...
Kucharzem nie jestem i nigdy nie będę. Ale z tęsknotą spoglądam na dania przyrządzane przez MasterChefów, Perfekcyjne Panie Domu i inne Gesslerki. Żeby nie było, nie oglądam tych programów (i kogo ja oszukuję! :)) ale na piękne, zdrowe, pożywne jedzenie zawsze dobrze popatrzeć. Gorzej już z jego przyrządzeniem. Moje menu opiera się głównie na kanapkach i najpyszniejszych obiadkach mamy na świecie. A, i...
wearing: dad's boyfriend jeans, mum's vest, CCC coots, sh tee Jest, w końcu jest! Niby trochę białego puchu (a nie jak próbują nam wmówić nauczyciele zamrożona woda, czy coś w tym stylu, sic.!) a sprawia tyle frajdy, że pierwszego dnia byłam cała mokra, wytarzana w śniegu, obrzucona śnieżkami i całe podwórko pokryte wzorkami aniołków (dziwnie przypominających wielkością mnie.. :). Uwielbiam zdjęcia w śniegu,...
Co roku chcę z tego wyrosnąć, i co roku nie mogę. Gdy przychodzi ten wieczór, 5 grudnia, jak co roku wyciągam kartkę i piszę. ale zaraz zaraz. To nie tak prosto! List musi być napisany koniecznie na Diddlowej papeterii, mojej pozostałości do byłej miłości do tej firmy (w sumie nie wiem co miała w sobie ta przerośnięta myszka, ale mam połowę akcesoriów z...