Notting Hill in silky pyjamas
9:07 PM
Mam wrażenie, że przez miesiąc, kiedy mnie tu nie było działo się tyle, że nie zdążę tego opowiedzieć nawet pisząc najnudniejszy i najdłuższy tekst świata, pozwólcie więc, że ominiemy prywatną część i podzielę się z Wami moją radością - kupiłam w końcu sprzęt niezbędny do nadrobienia zaległości youtubowo-blogowych i zmontowania kilku filmów. Chociaż w tej kwestii system zakupów jest chyba jeszcze bardziej wciągający, niż powiększanie kolekcji butów - jeśli aparat, to i nowa karta pamięci, jeśli filmy, to nowy obiektyw i statyw, a do obróbki potrzebuję przecież komputera, do laptopa pokrowca, zaś do przechowywania materiałów - przenośnego dysku. Większość niezbędnych sprzętów już jednak zakupiłam, więc przynajmniej w jakimś stopniu czuję się komfortowo tworząc kontent na KARDISE. Pozostaje jedynie wrócić do regularności, bo hej, stęskniłam się! :)
xx
xx
6 COMMENTS
A sukienka czemu nie wyprasowana? :P
ReplyDeleteHahaha, a prasowałam przed lotem specjalnie, ale i tak się pogniotła w podróży strasznie :/ Ale podoba mi się ten efekt 'i woke up like this' :D
DeleteŁadnie :)
ReplyDeleteWitamy z powrotem! :D
ReplyDeleteswietnie wygladasz :)
zmieniłabym rajstopy i skoczyła w taki sam outfit! jest super :)
ReplyDeleteNa jakie? :) zimno było bez!
DeleteDziękuje :)