Stella McCartney Resort 2015
6:17 PM
Kolekcje resort może nie należą do moich ulubionych - w końcu nie jest to wiodące Ready-To-Wear, ani oglądane przeze mnie z wypiekami na twarzy haute couture (kiedyś pisałam o tym, jak bardzo lubię oglądać te projekty stworzone dla celebrytów, głównie na czerwony dywan, niedostępność i nieosiągalność czyni je jeszcze bardziej pożądanymi, a jakość i technika wykonania utwierdza mnie w przekonaniu, że moda to najwyższa forma sztuki). Resort, nazywane też niekiedy kolekcjami "cruise" (ang. rejs) to najczęściej prezentacje będące zapowiedzią koncepcji projektanta na przyszły sezon, ale też okazja do egzotycznych podróży (pokaz Chanel odbył się w tym roku w Dubaju, a Nicolas Ghesquière zaprosił nas (no, może nie dosłownie NAS) do Monaco razem z świetną kolekcją dla Louis Vuitton). Przygotowane z myślą o bogaczach rządnych nowości na wakacje, często są intrygującą możliwością poznania marki lepiej. A Stella McCartney mnie zaskoczyła. Nawet jeśli nie śledzicie nowinek, to możecie przyjąć do wiadomości, że to jej zawdzięczaliśmy modę na płaszcz w kratkę tej zimy (znana podróbka z Topshopu), damski, granatowy garnitur w wąskie, jasne paski (podobny dostępny był w Zarze), a także moje ulubione buty na traperowanych platformach. Stella przed prezentacją radośnie obwieściła dziennikarzom, że inspiracją byli jej.. rodzice. I że moda to zabawa, a ona miała ochotę stworzyć coś innego. Udało jej się, spodziewałam się jednolitych barw i ostrych cięć, zobaczyłam egzotyczne nadruki i idealną formę kompletu (wyżej, po prawej) z bluzką z wycięciem i spodniami w kant. Stella pozostaje wierna platformom i pokazuje jak powinny wyglądać wygodne, letnie buty (jedynie te koturny z dziurką w środku mnie nie zachwyciły; cóż, nie mi oceniać). Jak Wam się podoba?
Resort collection always seem so interesting and temting to see right away. Those mid-season presentations are, of course, aimed at glamorous and wealthy people, quite bored with the clothes sold in the specific season time, yet willing to go for some holidays in new outfits. There are some must-see shows, like Chanel or Louis Vuitton (which took place in breathtaking Monaco, well, Nicolas Ghesquière is doing his job so well!) but still I like to search for some pieces which mainly represent the path the designer will follow this season. Sipping my afternoon coffe and listening to The Neighbourhood, I spotted some pictures taken in New York few days ago at Stella McCartney's presentation. Even if you don't usually look at the collections or you don't know who she is - well, she's the reason why checkered coats were so IN this winter, we all loved thight stripes on dark blue women-suits and those platform shoes. Now, she made a step. I always expect her collections to be original, amazing but still rather two-toned, not particularly many colours of prints. And here she made a surprise, smiling to the journalists and telling them about her parents' inspiration to the collection. I loved the easy way she presented a whole new concept, yet the structure of the cut-out tops and pants, but not really the prints. How do you like it?
pitures from style.com, collages by me
3 COMMENTS
Dzięki Tobie mam kontakt z modą, ale taką przez duże "M". Niestety sama nie śledzę tych wszystkich pokazów, więc dzięki Ci za całą wiedzę jaką w ten sposób przekazujesz :)
ReplyDeleteDziękuję, miło mi, ale bez przesady. Nie mam tak dużej wiedzy jak np. Harel, Modologia czy Tobiasz Kujawa ;)
Deleteświetny lookbook :)
ReplyDelete