I've got used to blogging regularly and I must admit - I love the feeling of working 25/7 and keeping in touch with all of you! I'll be staying for three days in Warsaw so if you guys have any interesting spots in town to visit - give me a hint. Okay, I don't want to waste my time here, don't forget to follow my Instagram for more news :)
Słyszałam złe opinie na temat samego polskiego tytułu. "Od Chanel do Versace"? Bo czemu nie nazwać książki chociażby "Od Lanvin do Wanga"? Moim zdaniem tytuł jest trafny, obrazuje rozbieżność poszczególnych domów mody - minimalistyczno-rockowe Chanel tworzone w eleganckim Paryżu i pełne przepychu i zdobień Versace powstające w Mediolanie.
This is not very typical of me to wear such simple outfits like that one today. You know, I'm rather tempted by all the colours, factures and obviously I always say, that you cannot be lazy while choosing your clothes. And a white shirt paired with a jeans skirt is absolutely something for a, let's name it, someone who doesn't experiment and is more keen on siplicity than I usually am. These pictures were taken in my favourite caffe in town and I was wearing just my typical school outfit when I'm on-the-run all the time (don't forget to follow the tag #kardiseontherun). I love the feeling of languing around with my besties (being so grateful for having friends around me!) and gossiping about everything. Coming back to my outfit, I'm a real denim lady recently! Well, at least I tried to be when after wearing my favourite pair of jeans non-stop they.. broke. Literally. This is what happens with things I over-use!
ph. Agnieszka Żdanuk, wearing: Sammydress skirt, Zara shoes, my mum's shirt
Ferie czas zacząć, mam nadziejÄ™ że moje dwa miliony planów na te dwa tygodnie zostanÄ… wypeÅ‚nione w caÅ‚oÅ›ci i bÄ™dÄ™ mogÅ‚a zalać Was lawinÄ… pomysłów, od których moja gÅ‚owa momentami sprawia wrażenie, jakby zaraz miaÅ‚a wybuchnąć. Faktem jest, że lubiÄ™ dobre jakoÅ›ciowo zdjÄ™cia, ale na co dzieÅ„ nie targam ze sobÄ… aparatu, ani nie umawiam siÄ™ z fotografami, wiÄ™c wszystko co uznajÄ™ za interesujÄ…ce uwieczniam telefonem. Dla tych, którzy nie Å›ledzÄ… mnie na Instagramie mam dzisiaj kilka ujęć z ostatnich tygodni. Zazwyczaj lubiÄ™ spÄ™dzać czas na zewnÄ…trz, ale przy -20 °C tracÄ™ ochotÄ™ na wszelkie spacery i czas spÄ™dzam w przytulnych miejscach (takich w BiaÅ‚ymstoku mamy co nie miara!) wraz z przyjaciółmi. Do usÅ‚yszenia niebawem! :)
Okay, so it is time to start winter holiday! I'm so excited, my head is full of fresh ideas and I can't wait to make all those planned photoshoots and posts reality. I don't need to explain I like the high quality of pictures on the blog, but sometimes I don't call for a photographer and simply take a picture with my phone when I find something inspiring, yet valuable to share with you on Instagram. Today I wanted to show you few pictures taken recently with a phone. Usually I love spending time alfresco but when the temperature is so low (-20 °C, welcome to polish Siberia) I sit with a bunch of my friends in a local caffe, sip hot tea from a little cup and just enjoy time spent relaxing. Give me a hint wht do you think about that kind of post and see you soon on the blog, those two weeks are going to be quite exciting!
Uwielbiam dźwięk śniegu pod stopami, mroźne powietrze którym oddycham, uczucie jakbym była przykryta kocem, kiedy opatulę się trzema szalikami i futerkiem, i świadomość czekającej na mnie gorącej kawy, która skutecznie motywuje mnie do brnięcia przez śnieżne zaspy. Pamiętam, jak powtarzałam jakiś tryliard razy jak bardzo nienawidzę prostych zestawów, które nic nie wnoszą i są tak zwyczajne, że aż odpychające. Bo, bądźmy szczerzy, każdy może założyć czarne rurki i bordowy golf. W zimie staram się więc zwracać uwagę na detale. Czy każde czarne rurki są takie same? Wystarczy zabawić się fakturą, krojem (te na zdjęciach mają świetne zamki po boku, niestety niewidoczne), dodatkami (nic nie smakuje lepiej niż złoty naszyjnik pod zimową kurtką, czyż nie? :)). Kiedy przychodzi prawdziwa zima, wolę już być nie-taka-feszonelkowa, niż zamienić się w figurę z lodu, sprawdziłam, nie polecam, odmarzanie boli. Postrzeganie zimy niczym w Rosji bardzo mi odpowiada - im więcej futer tym lepiej. A w połączeniu z żołnierskimi guzikami daje świetny efekt niczym z wybiegu paryskiej kolekcji szwedzkiej sieciówki H&M.
I love the feeling of the crisp snow under my shoes, the freezing air in my lungs, the soft touch of fake fur on my heads and the appealing thought of the hot coffe waiting for me at home. I remember saying like one zillon times how much I do hate simple outfits and that they bring nothing to the fashion world. Because, let's be honest, anybody can wear black skinny jeans and a turtle-neck top, right? But whenever the real, strong winter comes to my place and I am forced to spend time on a bus stop or walking from one place to another I prefer to be a boring and not-so-fashionable gurl than becoming an ice sculpure. It was really cold while taking those pictures, so I was trying to dance on the snow and do some running just in case I forgot how to move. As you can see, I'm keen on all kinds of furry coats at the moment, and that one with golden buttons seemed just perfect.
ph. Agnieszka Żdanuk, wearing: Sammydress coat, H&M turtleneck, Aldo cap, Zara shoes & pants
vide shot by Anna Dalidutko
Persunmall earrings & skirt
Video planowo miało ukazać się razem z poprzednim postem, ale jak to ja, męczyłam się kilka dni z montażem i programami :) Dajcie znać co sądzicie o takim urozmaiceniu!
This video was supposed to be revealed with the last post but you know, I'm a real sucker when it comes to making videos and installing programmes (believe me, I am!). Let me know what you think about that kind of variation ;)
Ostatni hit? Biały sweter z angory. Pomijając fakt, że ślady jego noszenia mam na wszystkich częściach garderoby począwszy od spódnicy, a na płaszczu skończywszy, jest ciepły, przyjemny i daje świetny efekt w połączeniu z kolczykami w moim ulubionym stylu glamour. Ostatnio zastanawiałam się nad powstawaniem ubrań od strony technicznej, nie na samych projektach, ale materiałach i tak doszłam do źródła nazwy mojego swetra, dodatkowo zachęcającej do zakładania go z uśmiechem na twarzy - widział ktoś takie kudłate króliki? To właśnie z ich futer oryginalnie tworzono ubrania (podejrzewam, że obecnie wszystko z doczepką "angora" ma większy udział sztuczności produkowanej w Chinach lub Bangladeszu, niż prawdziwego futra Jego Kudłatej Mości Królika, ale godnie spełnia swoje funkcje jak na moje wymagania).
W kwestii biżuterii leń ze mnie straszny. Dobrze, że nadal okupuję style.com wieczorami, bo do założenia największych bohaterów tego posta (czyt. super-wielkich-niebieskich-kolczyków, które nie mieszczą mi się w ręce) (okej, z tą ręką to już przesadziłam) zmotywowało mnie przejrzenie po raz setny sylwetek z kilku pokazów Dolce&Gabbana - ich przepych, złoto i bogactwo w połączeniu z masywnymi kolczykami zawsze dają świetny efekt (moja ulubiona "Królowa wiosny" (tak, tak, już za trochę ponad dwa miesiące pierwszy dzień wiosny, juhuu) i "Gorączka Złota").
Latest hit? White angora sweater. Not thinking about the fact that all my clothes are full of its "hair" or whatever it lefts everywhere (literally e-v-e-r-y-w-h-e-r-e, I'm sick of that) it it really soft, makes me feel warm and matches perfectly to my glamour kind of style. Recently I was thinking about the origins of patricular cloth, also angora, and now whenever I wear this sweater I laugh at those Funny White Bunnies which fur was originally used to produce a material called 'angora' (now propably all the clothes are full of non-organic species, but well, it is China and Bangladesh production, you name it).
I'm such a slothful girl when it comes to jewlery! I always find excuses and just skip that "earrings-necklace-bracelets-rings" step of getting dressed up; mainly because I don't think about it when I'm already late for the bus but also because I like feeling free, without caring about this big golden necklace hanging on my neck and not allowing me to run and do some activities. Thank God I am still addicted to style.com and like to look through old collectiong from time to time - Dolce&Gabbana are a huuuge motivation in jewelery part! (or Anna Dello Russo if you prefer that). My favoutires of the day are "The Queen of the Spring" (yes, yes, in two month's time we're going to have spring time, in calendar at least) and "Gold Fever". hOw do you like my blue earrings?
Hej wszystkim w Nowym Roku! Ja już przywykłam do wstawania w południe i leniuchowania (stan rzeczy idealnie odzwierciedla pierwsze zdjęcie, co złego to nie ja!), w końcu na prawdę odpoczęłam ;). A to nie koniec dobrych nowin, bo do mojej małej, kardise'owej rodziny dołączył zacny przedstawiciel kożuchowatych - oglądałam się za nim długo, mierzyłam, odwieszałam, w końcu wróciłam z nim do domu (wyprzedaże to świetny czas na utwierdzenie się w swoich zakupowych przekonaniach). Pasuje mi do wszystkiego, jest w sam raz na wiosnę, którą mamy tej zimy a ja utwierdzam się w przekonaniu, że pastuszkowie mieli jednak wyczucie stylu. Może mój nie jest tak spektakularny, jak ten stworzony przez dom mody Issa, ale stanowi popularniejszą wariację na temat, chociażby fioletowego okrycia prezentowanego w przedostatniej kolekcji Marca Jacobsa dla LV (różowej narzutki żadna sieciówka nie podjęła się wyprodukować, sorry Marc, takie rzeczy chyba tylko dla Suzie Bubble), czy kożuszka w formie kurtki pilotki u Rag&Bone.
Hello everyone in the New Year! I have to say I got used to waking up in the midday and lounguing around all the time. Well, I finally feel rejuvenated - you can see my current mood on the first picture. And it is not the end of happy news, because here is the new member of my tiny kardise clothes family - faux sheepskin coat. I've tried it on a few times and each time I put it back on a hanger. But here came the sales time and my hasitation ended - I bought it and since then I wear it all the time. It matches to all my clothes and is not too thick for that spring-kind of winter we're experiencing right now in Poland. It may not be so spectacular as those we were able to see on Issa's runway, neighter it is violet as in last but one Marc Jacob's collection for Louis Vuitton (no pink long coats either, sorry Marc, things like that only for Suzie Bubble) but I like it a lot and I bet to claim that sheperds did have good style taste.
Hello everyone in the New Year! I have to say I got used to waking up in the midday and lounguing around all the time. Well, I finally feel rejuvenated - you can see my current mood on the first picture. And it is not the end of happy news, because here is the new member of my tiny kardise clothes family - faux sheepskin coat. I've tried it on a few times and each time I put it back on a hanger. But here came the sales time and my hasitation ended - I bought it and since then I wear it all the time. It matches to all my clothes and is not too thick for that spring-kind of winter we're experiencing right now in Poland. It may not be so spectacular as those we were able to see on Issa's runway, neighter it is violet as in last but one Marc Jacob's collection for Louis Vuitton (no pink long coats either, sorry Marc, things like that only for Suzie Bubble) but I like it a lot and I bet to claim that sheperds did have good style taste.
ph. Miłosz Perkowski, wearing: Mango coat, Pull&Bear scarf, H&M pants, Zara shoes