Tytuł tego posta nie jest przesadzony ani nic z tych rzeczy - na prawdę czułam jakbym znalazła swoje miejsce. Wypadałoby chyba też wspomnieć, że siedzę właśnie w moim pokoju, jest 3 rano i jestem aż nadto pobudzona po wypiciu za dużych ilości kawy i zajadaniu się ciastkami Oreo w połączeniu z czekoladą. O tak. Londyn był po prostu idealny. Zakochałam się w nim...
Tak, wiem jak bardzo uwielbiacie moje (jakże głębokie) przemyślenia z serii Ja-Niżej-Podpisana-Karolina-Chciałam-Kupić-To-To-I-Tamto-Ale-Ktoś-Mi-Zwinął-Sprzed-Nosa-Jak-Się-Zdecydowałam (po co komu spacja?). Opowiadałam Wam już co najmniej miliard razy o tego typu sytuacjach - a to wypatrzyłam sobie buty, poszłam na chwilę do przymierzalni i już ich nie było, a to za inną parą obuwia pojechałam do Warszawy (no może nie specjalnie, ale przy okazji uskuteczniałam łowy), by się...
W tym momencie szczerzę się sama do siebie tak mocno, że aż zęby zaczynają mnie boleć, a poziom radości przekracza wszelkie możliwe granice i muszę, po prostu muszę się tym podzielić - tak, w końcu, po tylu latach marudzenia i przybierania się, zaopatrzyłam się w soczewki. Wszyscy dookoła mają ze mnie niezły ubaw z racji tego, że chodzę jak ogłupiała i mamroczę pod...
W swoim życiu miałam wiele zachcianek. Kiedyś zaczynało się niewinnie od 'Mamoooo, ja chcę tą lalkę', teraz częściej zdarza się 'Mamooooo, ja chcę całe net-a-porter'. Jakiś czas temu wymarzyłam sobie też scenerię do zdjęć. I, o dziwo, nie przyszło mi do głowy nic tak nieosiągalnego jak dach Empire State Building (no dobra, przyszło, ale szybko porzuciłam ten pomysł, jako że i tak prędzej...
...
Do mody nie można podchodzić jak do pracy w kopalni - jak zrobisz coś niespodziewanego i dziwnego, nikomu nie stanie się krzywda w podziemiach, ani te podziemia (ani nic innego) nie wybuchną. Zawsze szczerze uśmiecham się do tych krzywo patrzących na mnie pań w autobusie i przytakuję na ciche uwagi typu 'To już teraz taka bieda, że w piżamach na co dzień chodzą...
Kiedy przychodzi do letniego szaleństwa, ja staję się nawet bardziej dziwna niż zazwyczaj (próbowaliście kiedykolwiek spaceru w lesie bez butów? Albo jedzenia lodów i popijania ich gorącą kawą? No cóż, ja tak). Staram się też spędzać czas aktywnie (co oznacza właściwie, że nadrobiłam już serialowe zaległości i założyłam nowy miliard folderów z obrazkami z Tumblr'a) (no dobra, to nie prawda, ale okupowanie basenu...