Nie lubię Sylwestra. Wszyscy podsumowują poprzedni rok, świętują nadejście nowego, robią postanowienia, których nie dotrzymują. Ludzie wznoszą szampana do góry, odliczają ostatnie sekundy do nadejścia "lepszego jutra", a ja zamiast się uśmiechać jak oni wszyscy czuję Noworoczny Strach. Nikomu tego nie życzę, tym bardziej gdy otacza Was grupka przesadnie roześmianych i pozytywnych osób. Ale dość narzekań (obiecuję że w końcu wyłączę tę dołującą playlistę) ;).
Nikogo z Was chyba nie zdziwię, jeśli powiem, że owszem, sukienkę sylwestrową sobie znalazłam, ale mam zamiar ją kupić... po Sylwestrze? Cała ja. Co z tego, że świeci bardziej niż kilka kompletów lampek na choince i jest cała w cekiny, mam zamiar nosić ją na co dzień (dziękuję Ci Alexandrze Wangu za zrujnowaną psychikę, to Ty powtarzasz, żeby cekiny nosić za dnia, a dresy zakładać do szpilek). Tymczasem zaznajamiam Was z nowymi Butami Idealnymi (wyprzedaż w Zarze, rozumiecie) i bluzą, którą mam ochotę nosić codziennie. Nie znoszę rzeczy pospolitych, które widzę potem na co drugiej dziewczynie i na każdym blogu. Staram się dobierać ubrania tak, żebym za rok mogła powiedzieć, że owszem, nadal mi się to podoba i jest oryginalne.
Życzę Wam samych sukcesów w Nowym Roku, uśmiechu na twarzy, spełnienia marzeń i żebyście zawsze wierzyli w siebie! I pamiętajcie, SKY IS THE LIMIT!
I hate New Year's Eve. Everyone try to sum up the past year, celebrate the coming of the new one and the only thing I'm able to feel is the Fear. People raise shampagne and smile, and hug, and kiss and I seem to be outstanding. Okay, but no more whining, I believe that none of you will be feeling like that and you're going to enjoy your New Year's celebrations (I promise I'll stop listening to those sad songs, really!).
I propably won't surprise you if I say that yeah, I found the per-fect Christmas Eve dress but I'm going to buy it right after this kind of special night. Why? This is just who I am (by the way, Alexander Wang, thanks for ruining my mind by saying we should wear sequins during day and pair heels with tracksuit!). But for now, say hello to my New Ideal Shoes (sales at Zara, you name it) and super original blouse. I love things that seem special and not worn by the half of the world. Right now I'm in mood to wearing this particular jumper 24/7, believe me.
I'd love to wish you everything best in the New Year, let yourselves smile all the time and do crazy things, and then not regret anything. Believe in yourselves and make your dreams come true! You're gonna manage!
ph. Małgorzata Jabłońska, FrontRow jumper, De Facto dress underneath, Zara shoes