Velvet dress

7:42 PM

Chyba ostatnio więcej mnie na YouTube, niż tutaj, nad czym ubolewam, ale hej, od czego jest Nowy Rok, jeśli nie od postanowień i zmian na lepsze? Na zdjęciach znowu Warszawa, tym razem za dnia i moja nowa Ulubiona Sukienka. Tak, wiem że mówię tak co pół roku. Albo co dwa miesiące. Albo przy zakupie każdej nowej. Ale mój związek z sukienkami jest długotrwały niczym te z Mody na Sukces (nie żebym oglądała, ale się domyślam) - lubimy się dość namiętnie, ale mija nam to, jak trafi się lepsza sztuka. Chociaż w noszeniu ich nie przeszkadza mi zupełnie niska temperatura, przyzwyczaiłam się do najlepszych przyjaciół moich nóg, czyli czarnych rajstop i w sukienkach czuję się świetnie o każdej porze dnia i (nawet bardziej) nocy. Tym razem bawiłam się trochę warstwami, więc mam na sobie dodatkowo białą kurtkę przeciwdeszczową i nieśmiertelną ramoneskę. Nie żebym nie zmarzła podczas tej sesji. Ja to jednak nigdy się nie nauczę ciepło ubierać.

wearing: Zara dress, Mohito jacket, vintage shoes

You Might Also Like

1 COMMENTS

like me on facebook

Subscribe