Jakiś czas temu wrzuciłam na bloga kilka przepisów na najbardziej instagramowo-reprezentatywne, popularne wszędzie napoje z warzyw i owoców, tzw. smoothies, co większości z Was przypadło do gustu. Nie chciałam Was zasypywać jednak na blogu jedzeniem - dość macie jego oglądania na moim Instagramie - a poza tym, to raczej blog modowy, czyż nie? Jednak od czasu do czasu, przed zjedzeniem jakiegoś przygotowanego przez...
...
Zauważyłam jakiś czas temu, jak ważną częścią naszej codzienności jest zwyczajne otaczanie się ładnymi rzeczami. Jak tylko mam ku temu okazję, potrafię spędzić dzień w piżamie, okularach (tak, noszę okulary), które dawno nie widziały chusteczki i płynu do mycia, z niepoczesanymi włosami. Szczególnie udzieliło mi się takie zachowanie w ostatnich tygodniach, gdy starałam się każdą wolną chwilę poświęcać na naukę i za całe...
Nareszcie wyszłam z łóżka zapełnionego notatkami i pokonałam odległość do pokoju z komputerem, którego nie odwiedzałam jakieś dwa tygodnie. Miałam te zdjęcia na aparacie już od jakiegoś czasu i chociaż robione naprędce, bardzo mi się podobają. Ludzie prześcigają się w tworzeniu swoich stylizacji na dzień bez weny, a co zabawne - moja wersja daleko różni się od obcisłych spodni i luźnego T-shirtu, bo...
Biały to zapewne mój ulubiony kolor. Ludzie twierdzą, że to czerń jest ponadczasowa, zawsze elegancka i pasująca na każdą okazję. Jednak moją (trudną) relację z najciemniejszym odcieniem znacie, więc nie będę się powtarzać - hej, świat jest kolorowy, po co ograniczać się tylko do pogrzebowej barwy? Kwiaty kwitnącej wiosną wiśni, lody waniliowe, śnieg na Boże Narodzenie, to wszystko łączy się z bielą. A...
I have a thing for tutlenecks. And tulle skirts. I just wake up my inner Carrie Bradshaw from time to time and wear this deep blue skirt. It happens quite few and far between, but, paradoxically, when I'm in "I have nothing to wear" mood while people usually tend to put on their easiest to style plain tops and comfy jeans in that...
Zastanawiam się, czy każdy jeden zakup musi w moim przypadku wiązać się z miesięcznymi rozważaniami, irytacją i dziwnymi zawirowaniami. Z jednej strony ma to zapewne związek z tendencją, która dopadła mnie (chyba jako ostatnią osobę na tej Ziemi) (lepiej późno niż wcale, jak to mówią), a mianowicie jakimś niezrozumiałym zmęczeniu własną garderobą, fascynacją sylwetkami z pokazów przy jednoczesnym braku zadowalających mnie rzeczy w...
Z dżinsami jest trochę jak ze Spotify - im dłużej używasz, tym więcej nowości odkrywasz, poznajesz na nowo i jesteś zaskoczony. I chociaż porównywanie spodni do aplikacji służącej do słuchania muzyki może wydać się co najmniej śmieszne, zwracając uwagę na to, że non stop wykonuję wszystkie czynności życiowe, włącznie z poranną toaletą, gotowaniem obiadu i odrabianiem zadań z matematyki w rytm mojej spotify'owej...
Rzadko kiedy mam tak duży problem z wyborem zdjęć do posta. No cóż,równie rzadko zdarza mi się robić sesję na dachu. I jakby ktoś się zastanawiał - nie, nie wchodziłam po stromej drabince w tych szpilkach. Nadal cenię swoje życie i nie miałam zamiaru go stracić na ledwo trzymającej się, drewnianej drabince. Nie do końca okiełznane blond (ciemny) włosy, (za)wysoki głos, dziwne, świecące...