As soon as it becomes warmer I literally start living in the dresses. I wear them basically everywhere at any time, it feels even comfy for me to go cycling in a dress. I tend to categorise everything so all of my dresses need to belong to the certain type and that striped one is the comfy and casual type (which means THE BEST type actually).
Dresslink dress, Zara shoes
Zanim zaczniecie się zastanawiać co to właściwie ma znaczyć i co ja mam na sobie, spędźmy chwilę na udawaniu, że wpływy Kylie Jenner nie mają nic wspólnego z moją nową miłością do matowych ust i (fanfary) sportowych czapek. Jeśli jednak mamy szukać korzeni moich eksperymentów, powiedziałabym raczej, że tęsknię za Londynem, jego barwnymi ulicami i vintage sklepikami na Brick Lane. Tak właśnie postrzegam styl ludzi z tego miasta (oczywiście opróćz cudownych, przemiłych sąsiadów-staruszków i ich szalonych kolorowych skarpetek i ubrań których pozazdrościłaby nie jedna miłośniczka Downtown Abbey): odrobina sportowych akcentów, szalone zestawienia, dzwony i ciężkie botki na wysokim obcasie. Bo nie ma nic gorszego niż nuda, prawda?
vintage pants, jacket & hat, Zara shoes, Pimkie tee
Mohito dress, Zara shoes
I swear I'm gonna go to the party right after I take my last exam. No matter it'll be like midday, I still have to wind down as soon as this whole nightmare finishes. And then on, I'm going to sleep the whole day and finally come back here. I know, I've been bad. So I thought I need to post at least those few pics we took on Sunday just to remind you I'm alive. Sort of. Not really. Well...
Gotta go
xx
sh one-piece and coat, shoes bought in a random shop in Camden Town/Lndn
ph. Paweł
ph. Paweł